nicko nicko
112
BLOG

Hołownia: święty symbol wyciągnąć z bagna ludzkiej małości

nicko nicko Polityka Obserwuj notkę 3

Polecam blog Szymona Hołowni: www.redakcja.newsweek.pl/Tekst/Polityka-Polska/538545,Pod-krzyzem-wywolaliscie-demona.html

Od trzynastej nie umiem znaleźć sobie miejsca.

 

Mam nadzieję, że ci wszyscy złotouści politycy, że ci wszyscy amatorzy socjotechniki, którzy kręcą różne filmy i wmawiają ludziom, że są jakieś dwie Polski z których jednej są oni nieśmiałymi heroldami, że ci wszyscy polityczni i społeczni frustraci którzy na tragedii 96. osób i ich rodzin kręcą teraz jakieś swoje pseudomistyczno - narodowe lody, że oni wszyscy z równym mojemu przerażeniem patrzyli na to, co działo się dziś pod Pałacem. Że dotarło do nich, że obudzili w ludziach demona. Który - jak to demon, którego naturą jest dzielić - chce by Polak bił Polaka, obrażał katolickich księży, plugawił najświętszy symbol dla bardzo wielu żyjących na tej Ziemi ludzi.

To, co dzisiaj stało się pod Pałacem Prezydenckim było profanacją krzyża w najczystszej postaci. Grupa ludzi nie umiejących odróżnić ewangelicznego radykalizmu od fanatyzmu religijnego udowodniła, że nie ma żadnego tytułu, aby nazywać siebie "obrońcami krzyża". Prawdziwymi obrońcami krzyża byli dziś wyzywani od ubeków księża, którzy w liturgicznej procesji przyszli aby święty dla nas symbol wyciągnąć z bagna ludzkiej małości i politycznego cynizmu w swojej najczystszej postaci.

Od kilkunastu tygodni, niczym na jakiejś ponurej choince wiesza się na nim chore marzenia tych, co nie wygrali wyborów, a teraz rozpaczliwie szukają mitu założycielskiego, który pozwoliłby im dotrwać do następnej elekcji. Pozwalając mu tam stać naraża się go na głupie refleksje tych, którzy krzyż najchętniej w ogóle usunęliby z pejzażu, dla jeszcze innych jest to okazja by takim czy innym słowem odegrać się na Kościele, który nie stanął na wysokości zadania i miesiąc temu nie poparł in gremio, "fajniejszego", którego miał poprzeć.

Krzyż pod Pałacem stoi dziś w centrum tego, co w Polsce najgorsze. Oślizgłości polityków (zwłaszcza tych, co sądzą że mają monopol na największe i najświętsze słowa), wzajemnej agresji, zawiści, nienawiści, skłonności do dzielenia każdej, nawet dwuoosobowej grupy na pięć mniejszych, naszej chorej skłonności do pseudomesjanizmu i podlanej gorącym sosem absurdalnych interpretacji historii i spiskowych teorii dziejów narodowej "mistyki". Stoi i jest wobec tego bezbronny. Wobec starczego chuligaństwa kilkunastu pań i panów, którzy tłuką pod nim innych kijami, i pryskają gazem, wobec fanatycznych kobiet które kapłanów w procesji liturgicznej "obmadlają" modlitwami o cechach egzorcyzmu (do świętego Michała Archanioła). Wobec moich kolegów, którzy to wszystko zza pleców tych ludzi nakręcają i którzy mają nadzieję stanąć na czele ruchu społecznego, bo kto by nie chciał przestać wreszcie mieć poczucie że mówi wciąz do tych samych tysiąca prenumeratorów..

Czytaj dalej na blogu pod poniższym adresem

www.redakcja.newsweek.pl/Tekst/Polityka-Polska/538545,Pod-krzyzem-wywolaliscie-demona.html

nicko
O mnie nicko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka