nicko nicko
200
BLOG

Dyskusja nad artykulem "Problem z falami"

nicko nicko Rozmaitości Obserwuj notkę 5

W poniższym wpisie chciałbym uzasadnić opinie zawarte w artykule http://nicko.salon24.pl/155309,problem-z-falami. Bardzo proszę o kontrargumenty (jeśli takie się znajdą).

Uzasdnienie opinii na temat szkodliwości stacji bazowych

Artykuł w GW - fragment

- Wszystkie stacje bazowe sieci Era są budowane na podstawie obowiązujących przepisów i rzetelnej wiedzy naukowej. Żadna z nich nie stanowi zagrożenia dla życia czy zdrowia okolicznych mieszkańców - przekonuje Aleksander Dackiewicz, ekspert PTC ds. pól magnetycznych. - Emisja pola elektromagnetycznego z anten stacji ma tak małą moc, że w miejscach dostępnych dla ludności jest trudna do zmierzenia, bez względu na to, czy osoba przebywa bezpośrednio pod stacją, czy też kilometr od niej - dodaje.

Według ekspertów Ery szkodliwego działania stacji nie musi się także obawiać Władysław Grabowski. - Jednoznacznie stwierdzono, że stacja bazowa nie ma żadnego wpływu na pracę rozruszników, a dla telefonu komórkowego określono minimalną bezpieczną odległość od wszczepionego urządzenia na 20 cm - podsumowuje Dackiewicz.

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35820,5714451,Nie_chce_anteny_GSM_tuz_za_oknem.html /Gazeta Wyborcza Kraków

Komentarz dr inż. Marka Szuby do ATESTU 06/2001 - fregment

Zgodnie z koncepcją systemów telefonii komórkowej, cały obszar objęty daną siecią podzielony jest na obszary ("komórki"), przedstawiane na mapach propagacyjnych za pomocą sześciokątów, w środku których znajdują się stacje bazowe (BTS). Łączność między przemieszczającym się użytkownikiem telefonu komórkowego najpopularniejszej sieci GSM 900 a stacją bazową odbywa się w paśmie 890-915 MHz, natomiast między stacją bazową a telefonem - w paśmie 935-960 MHz. Poszczególne "komórki" sieci mogą mieć średnicę od kilkuset metrów w centrach biurowych do kilkunastu kilometrów na obszarach o małej gęstości zaludnienia. Oznacza to, że w dużych aglomeracjach miejskich do poprawnej pracy sieci konieczne jest funkcjonowanie od 30-50 stacji bazowych, co, biorąc pod uwagę obecność na rynku trzech operatorów (PlusGSM, EraGSM, Idea Centertel), daje całkiem pokaźną liczbę źródeł promieniowania.
(...)

Moc sygnału wielkiej częstotliwości (zakres mikrofalowy) doprowadzona do każdej z anten jest zależna od funkcji stacji w sieci, a instalowane w stacjach bazowych nadajniki dobierane są z typoszeregu oferowanego przez określonego producenta (Nokia, Siemens, Ericcson). Dla stacji bazowych lokalizowanych w miastach typową wartością mocy doprowadzonej do każdej anteny nadawczo-odbiorczej jest: 25 W dla stacji jednosystemowych oraz 50 W dla stacji dwusystemowych (GSM/DCS). W stacjach lokalizowanych poza miastami moc doprowadzona do każdej anteny jest nieco mniejsza.

Poza antenami sektorowymi zapewniającymi łączność z telefonami komórkowymi w stacjach bazowych instalowane są również radiolinie konieczne do realizacji łączności bezpośredniej pomiędzy poszczególnymi stacjami bazowymi. W zależności od funkcji w systemie w układach radioliniowych instalowane są anteny paraboliczne o różnych średnicach czaszy (od 0,3 m do 3,0 m) i pracujące w pasmach częstotliwości: 7, 15, 23 i 38 GHz. Poza tzw. Stacjami Linii Radiowych, gdzie instalowane są wyłącznie anteny radioliniowe, których liczba przekracza niekiedy 15, ten typ anten występuje praktycznie we wszystkich stacjach bazowych, przy czym zazwyczaj ilość anten radioliniowych nie przekracza 10. Moc doprowadzona do anten radioliniowych jest znikomo mała i najczęściej nie przekracza 1 W.

Lokalizacja stacji bazowych na budynkach

Skuteczne dla celów telefonii komórkowej rozprzestrzenianie się promieniowania elektromagnetycznego uzyskuje się wtedy, gdy anteny nadawcze, najczęściej o sektorowej charakterystyce promieniowania, komunikujące się z abonentami, umieszczone są na wysokości co najmniej 20-30 m npt. W warunkach miejskich lokalizowane są one najczęściej nad dachami wysokich budynków (...), w tym także mieszkalnych. W szczególności ten ostatni przypadek budzi wiele kontrowersji i praktyka dowodzi, że w wielu przypadkach chęć zlokalizowania stacji bazowej nad dachem budynku mieszkalnego wywołuje gwałtowny sprzeciw mieszkańców. Zastrzeżenia zgłaszają nie tylko mieszkańcy najwyższych kondygnacji budynku, na dachu którego przewiduje się montaż anten, lecz także mieszkańcy budynków sąsiednich. Wszyscy oni obawiają się negatywnego wpływu promieniowania anten na ich zdrowie.

Aby przeanalizować potencjalny wpływ promieniowania wytwarzanego przez anteny stacji bazowej na ludzi, w szczególności na mieszkańców budynków, nad dachami których znajdują się anteny nadawcze stacji bazowej, należy przeanalizować przestrzenny rozkład promieniowania elektromagnetycznego generowanego przez anteny zainstalowane nad dachem. Znajomość tego rozkładu pozwala bowiem ocenić, w jakiej odległości od poszczególnych anten stacji bazowej promieniowanie elektromagnetyczne przekracza wartość dopuszczalną określoną w stosownych przepisach.

W myśl obowiązujących w kraju przepisów za całkowicie bezpieczne uznaje się nawet długotrwałe przebywanie w obszarze promieniowania elektromagnetycznego o gęstości mocy nie przekraczającej 0,1 W/m2. I chociaż dyskusja na temat przyjętej w Polsce wartości dopuszczalnej może być tematem odrębnego artykułu, to należy stwierdzić, że krajowe przepisy dotyczące ochrony przed promieniowaniem elektromagnetycznym z zakresu mikrofalowego są znacznie bardziej rygorystyczne niż ustalenia przyjęte w innych krajach.

W takiej sytuacji kryterium rozstrzygającym o tym, czy stacja bazowa stwarza jakiekolwiek zagrożenie dla zdrowia ludzi jest ustalenie, czy gęstość mocy promieniowania elektromagnetycznego w miejscach dostępnych dla ludzi nie przekracza wartości dopuszczalnej, tj. 0,1 W/m2. Jest przy tym oczywiste, że za miejsca dostępne dla ludzi należy uznać zarówno mieszkania położone na najwyższej kondygnacji budynku, strychy budynków, a czasami także i dach, na którym montowane są konstrukcje z antenami.

http://www.atest.com.pl/article.php?id=aa0106_4&nrwpisu=49
/ dr inż. Marek Szuba

Uzasadnienie opinii na temat wpływu protestów społecznych na decyzje np o budowie elektrowni atomowej

Minister Przemysłu Tadeusz Syryjczyk "Przesłanki decyzji w przedmiocie likwidacji Elektrowni Jądrowej Żarnowiec. Spisane w 1999 roku z notatek do referatu na posiedzenie Rady Ministrów w 1990 roku." - fragment

B. Opinia publiczna pozostawała pod wrażeniem katastrofy EJ w Czarnobylu. Na terenie województwa gdańskiego miały miejsce liczne protesty, a ówczesna WRN zmierzała do organizacji referendum. Jednocześnie nie było atmosfery umożliwiającej objaśnienie różnic pomiędzy typem reaktora, który uległ katastrofalnej awarii w Czarnobylu, a reaktorem przewidywanym w projektowanej EJ w Żarnowcu.

http://www.syryjczyk.krakow.pl/Elektrownia%20Jadrowa_T.htm

"Kalendarium budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu, czyli... jak straciliśmy swoją szansę?" dr Grzegorz Jezierski - fregment

W 1988 r. na terenie województwa gdańskiego ruszyła fala protestów, happeningów inspirowana głównie przez Franciszkański Ruch Ekologiczny przeciwko budowie elektrowni jądrowej w Żarnowcu.
22 kwietnia 1989 r. Minister Przemysłu - Tadeusz Syryjczyk, na skutek protestów społecznych, wstrzymał roboty przygotowawcze do budowy Elektrowni Jądrowej Warta.

www.gigawat.info/archiwum/article/articleview/667/1/60/index.html

 

nicko
O mnie nicko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości